A zatem let's start!
Zasady:
1. Podaj 5 produktów kosmetycznych łącznie z nazwą firmy, które stosujesz wychodząc z domu, takie must have na wyjście (można dołączyć zdjęcia)
2. Utwórz osobny post na swoim blogu z kopią obrazka i informacją kto Cię otagował
3. Przekaż zabawę i zasady 5 innym blogerkom
- kremu tonującego
- pudru mineralnego
Bardzo ważne jest dla mnie delikatne, matowe wykończenie, bo moja buzia dość szybko robi się świecąca. Używam Mineralnego Podkładu Pudrowego Mary Kay, który firma rekomenduje jako podkład. Ja jednak bym nie przesadzała - podkładem to on nie jest, chyba, że ktoś ma cerę idealną i potrzebuje tylko tego matowego wykończenia. Natomiast jako puder jest moim hitem już drugi rok.
- tuszu do rzęs
Moich rzęs nie widać, kiedy nie są pomalowane. Nie mogę narzekać na długość, natomiast natura, dzieląc gęstością, musiała być pijana, bo wszystko oddała mojemu bratu :/
Z tuszem do rzęs mam wiecznie problem, gdyż dotąd nie znalazłam tego jedynego. Kiedy już znajdę, pokocham go miłością bezwzględną. Póki co - testuję różne.
Obecnie Eveline Gigantic Volume. Spełnia swoje zadanie - pogrubia całkiem nieźle, nie kruszy się i nie osypuje, nie obciąża rzęs nawet przy kilku warstwach, ma całkiem spoko szczoteczkę i bardzo łatwo się zmywa. Za takie śmieszne pieniądze (ok.10zł) to naprawdę dobry tusz.
- błyszczyka do ust lub pomadki ochronnej
Nie mam bzika na punkcie błyszczyków. Po prostu często je gubię, posiewam, zapodziewam i kiedy potrzebuję użyć, to okazuje się, że nie mam. A odkąd dbam o to, żeby walały się one po samochodzie, po domu i po torebce - zawsze jakiś ratuje mi życie. Bo kiedy mam posmarowane usta, to się powstrzymuję od obgryzania i wtedy są duże szanse, że choć przez jakiś czas będę miała ładne, gładkie usta, które mnie nie pieką :)
Obecnie posiadam: bezbarwny błyszczyk powiększający usta Eveline, brązowy błyszczyk Bell Glossy Boom, różowy błyszczyk Mary Kay, pomadkę ochronną Avon Lip Care, 2 Smackers'y - vanilla sugar i strawberries. Wszystkie mieszkają gdzieś w torebce albo w samochodzie. Tuż przed wyjściem z domu smaruję usta bephantenem :)
- ulubionego zapachu
Od prawie 2 lat jest nim Kashmina Touch Max Mary. Tym zapachem otulam się czasem nawet do snu. Jest absolutnie mój, ukochany, ubóstwiany, cudowny! Odpowiedni zarówno na co dzień, jak i na wyjście. Czasem zdradzam go z Ange Ou Démon Givenchy, ale tylko na chwilkę :) Bo Ange jest nieco zbyt majestatyczny i używam go naprawdę od wielkiego dzwona :)
I to by było na tyle :)
A teraz moje nominacje:
- monikacojg
- Czesterek
- Paolinka23
- eM.
- mortish
o ma!! i jest jakis termin, w którym ja mam sie wywiazać z zadania?? zaskoczyłaś mnie,wiesz?
OdpowiedzUsuńJu juz była ja ją nowminowałam to moze daj kogos innego Paolinka23 bardzo chciała :) tusz mnie zainteresował !!!krem odpada nie lubie...błyszczykow, szmienk tez zawsze mam kilka, ze dwa a aucie, dwa gdzies tam w torebce, szinek mam mniej moze ze dwie ale stosuje najczesciej tylko ten swoj jdyny blyszczyk...:)
OdpowiedzUsuńa to spoko:) tam postaram sie nie zapomnieć
OdpowiedzUsuńoo dziekuje :)
OdpowiedzUsuńok,Paula,nie ma sprawy:)
OdpowiedzUsuńo ten krem tonujący to coś dla mnie, gdzie można go kupić?
OdpowiedzUsuńNo wiesz, jak mogłaś mnie pominąć w tej zabawie (foch z przytupnięciem:p)
OdpowiedzUsuńhehe ty ciotka ale ja raczej bez makijażu wychodzę więc nie ma u mnie że nigdy się nie pokażę bez.....czegoś tam ;) no pomyślę nam ty pomyślę :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam pomadki ochronne i zawsze jakąś mam przy sobie :) zaintrygował mnie krem tonujący :) muszę o nim poczytać
OdpowiedzUsuń