poniedziałek, 23 kwietnia 2012

dysko

Wybrałyśmy się z Czesterkiem w minioną sobotę na dysko :)
Ta noc należała do nas!
I myślę, że stanie się nowa świecka tradycja i więcej takich nocy będzie naszych :)))

Elektrownia to teraz moja ulubiona dyskoteka w Łodzi :) Nieduża, dwupoziomowa. 
Na dole klimatycznie, przytulnie, muzyka 80' i 90', bez tłoku, przemili ochroniarze :) 
Na górze klasyczne umcy umcy, stroboskopy, przestrzeń, fajowe loże. 
My rządziłyśmy na dole głównie. Przy muzyce z naszej młodości :D


8 komentarzy:

  1. ach,jak fajnie!!! też bym porzadziła na dole,przy tej muzie,o której piszesz;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh no to widzę, że szalejesz:) Polecam Wam udanie się do Pewexu na Narutowicza. Tam też jest taka muzyka i jest naprawdę superrrrr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kilka razy w pewexie... no niby fajnie tam, ale jakoś dupy nie urywa :D

      Usuń
  3. wolę wyraz dicho :P a ja bym poszła albo na wesele albo dla klubu ale chyba z taką muzyką co teraz leci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OOOo,ja też bym siedziała na dole...co ja piszę siedziała-szalała:)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. rządziłyśmy na parkiecie :D

    OdpowiedzUsuń