Celem wyjaśnienia - kilka słów:
- nie robimy remontu, choć chciałabym. Jednak chwilowo funduszy brak.
- próbuję całą sobą zaangażować się w nowy "projekt biznes" i pochłania mi to sporo czasu.
- dodatkowo wzięłam sobie mocno do serca program "Perfekcyjna Pani Domu" i postanowiłam takową zostać. Co przy wieloletnich zaniedbaniach, wrodzonym braku systematyczności oraz setkach innych spraw "na wczoraj" nie jest zupełnie proste. Rzekłabym nawet, że jest zupełnie trudne. Ale próbuję! :)
- i jeszcze przechodzę na dietę
- i zabieram się za jakąś większą aktywność fizyczną. Przynajmniej tak planuję... :D No bo to już nie tylko o to chodzi, że nie mam w czym chodzić. To chodzi już nawet o to, że fajne ciuchy w moim rozmiarze zaczynają przestawać istnieć.... :/
Z obietnicą poprawy w częstotliwości zamieszczania notek,
lekko odświeżonym, wiosennym imidżem bloga
oraz z serdecznym pozdrowieniem
- Wasza ja :)
To Twoje zdjęcie mnie zawsze uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńHmmm ja to chyba już z rok temu słyszałam o tej aktywności fizycznej:p A pamiętasz jak to się pożerało pizzę i spaghetti w pracy?:p I niby też miała być dieta, heh... Nie mniej jednak trzymam kciukasy:)
OdpowiedzUsuńale jakimś cudem od tej pizzy i spaghetti chudłam sobie powoli :D tyle, że przecież zeżerałam pół porcji :)
UsuńCiekawa jestem tego nowego projektu biznes;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
oj i mnie by sie takie dobre rady z perfekcyjnej przydalo, ale moj zapal trwa krotko, a jak posprzatam zaraz robi sie sajgon :/
OdpowiedzUsuń