środa, 17 października 2012

dziś suplement - biotebal

Postanowiłam napisać o suplemencie diety, jaki przyjmuję od półtora miesiąca.
Zwie się on Biotebal.
Są dwie moce tych pigułek - 2,5mg oraz 5mg. Ja biorę 5mg, jestem w połowie drugiego opakowania.
Zawiera głównie biotynę, która wspomaga procesy powstawania keratyny i różnicowania się komórek naskórka oraz włosów i paznokci, poprawiając ich stan.

Włosy wypadają mi regularnie i gęsto od dłuższego czasu. Garściami dosłownie.
Zdążyłam już w obawie przed wyłysieniem skrócić włosy 2 razy w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Najpierw pozbyłam się jakichś 15cm, ścinając się na równo do ramion (włosy sięgały sporo za łopatki). Po kilku tygodniach pozbyłam się kolejnych centymetrów, cieniując włosy.
Nijak nie pomogło mi to wizualnie. Włosy lecą, jak leciały, a do tego jestem na początkowym etapie zapuszczania włosów - jak od lat :D
Kiedy koleżanka namówiła mnie na Biotebal, wspominała, że brała to jej koleżanka, której pomógł ten suplement po chemioterapii.
Zakupiłam. Mało tego, zaczęłam regularnie łykać (bo z regularnością u mnie licho zawsze było, hehe).
Cena - w okolicach dwudziestu kilku zł/opakowanie.

Co mogę powiedzieć po zużyciu 1,5 okakowania?

Włosy wypadają mi nadal w ilości nienormalnej. Wydaje mi się jednak, że mi zawsze mocno wypadały włosy, ale to nie wpływało na jakieś widoczne przerzedzenie. A ja chyba żyję przyzwyczajeniem z czasów ciąży i tuż po, kiedy włosów miałam 3 razy więcej, niż mam obecnie :)
Skóra się nie poprawiła, ale też nie mam z nią większych problemów właściwie.
Paznokcie - nic! Jak były papierowe i łamliwe, tak są.

Ale ale! Zauważyłam jedną przedziwną rzecz, której nie mogę przypisać niczemu innemu, niż Biotebalowi, bo nic innego nie łykam, ani się nie smaruję :D
Moje rzęsy - zrobiły się błyszczące, bardziej widoczne, mocniejsze i jest ich 2 razy więcej! Nie wiem, jak z długością, bo mam z natury bardzo długie. Ale zawsze były rzadziutkie i mizerne, potrzebowałam dużo wartsw naprawdę dobrego tuszu, żeby było jako tako. A teraz nawet najbardziej badziewny tusz, położony dwiema cienkimi warstwami, robi robotę :)

Tyle o suplementach, na dziś.
Zostawiam Was z kawałkiem z nowej płyty T.Love, który bardzo mi się spodobał :)






2 komentarze:

  1. echh moje rzęsy....są jak wiadomo w rzadkim, nawet bardzo rzadkim stanie....zupełnie inaczej niż brwi hahaha, i gdyby nie to że ja tak strasznie jestem nie systematyczna w łykaniu leków to bym jutro poleciała do apteki kupić to cudo żeby mi pomogło ulepszyć moje firanki

    OdpowiedzUsuń
  2. mi też wychodzą włosy strasznie,pasmami,ale póki karmię niebardzo mogę cokolwiek brać:/

    OdpowiedzUsuń