poniedziałek, 24 września 2012

czytanioholizm?

Muszę przyznać, że całe wieki nie czytałam książek... Wstyd!
Ja, która kiedyś, we wczesnym nastolactwie chłonęłam książki z prędkością światła... ja, która nie wyobrażałam sobie dnia bez książki... ja, która zepsułam sobie wzrok, czytając po nocach z latarką, żeby dobrnąć do końca książki, albo chociaż końca rozdziału...
Ta sama ja, od lat nie byłam w stanie przeczytać w całości żadnej książki. Udało mi się w ciąży przeczytać ze dwie... może trzy...
Jakiś ponad miesiąc temu zastękniłam. Na poważnie!
Pomyślałam sobie, że wymówki wymówkami, choć faktycznie niejednokrotnie nie było z tym dyskusji. Ale żyłam w poczuciu, że jednak zdradzam czytanie książek, do których pałałam taką namiętnością, z internetem, z facebookiem, z innymi różnymi zajęciami, które zabierają mój cenny czas, a bez których naprawdę można żyć!
Postanowiłam to zmienić, jakiś miesiąc temu właśnie.
Kupiłam czytnik e-booków i nastąpił przełom! Bo wreszcie mogę czytać nawet nocą, nie zapalając światła, które może zbudzić domowników, albo im przeszkadzać.
Od tego czasu czytam zawzięcie! Zresztą nie tylko e-booki. Bo w ciągu ostatniego miesiąca moja półka na regale z książkami w wersji ortodoksyjnej, wzbogaciła się o kolejne przynajmniej 8 pozycji (uwielbiam książkowe wyprzedaże!).
Wróciłam do pochłaniania książek i cholernie mi z tym dobrze!
Sama sobie się dziwię, że jednak mogę żyć bez facebooka, internetu, blogów i forów... Zamiast tego rozwalam się wygodnie na kanapie, z kubkiem pysznej herbaty, tudzież z innym napojem ;)
I otwieram knigę... i zapominam o świecie...

Dzisiaj, podczas zakupów meblowych w pobliskim M1, wstąpiłam do Media Markt, gdzie trwa książkowa wyprzedaż. Mocno już przerzedzona, ale znowu nabyłam dwie książki. Jako, że przed chwilą skończyłam czytać ostatnią swoją książkę, przymierzam się właśnie do którejś z powyższych. Daję sobie jeszcze chwilkę na poprzeżywanie ostatniej ;) A jutro zdecyduję :)

Bajdełej, wybieram się po okulary w tym tygodniu. Lata już nie te :D to i wzrok szwankuje... A niestety ostatnie okulary, sprzed 4 lat, okazują się mieć niewłaściwą moc już... 
Eeech, starość... :D



5 komentarzy:

  1. znam to :) uwielbiam książki ale szczerze mówiąc od czasu jak się przeprowadziłam to jakoś nie idzie mi czytanie no ale idą długie jesienno-zimowe wieczory więc może się wezmę za czytanie

    OdpowiedzUsuń
  2. ja znowu wróciłam do czytania i jestem z tego powodu szczęsliwa!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zyc nie moge bez spania i czytania;D ale wole tradycyjne ksiazki

    OdpowiedzUsuń
  4. tez kocham książki:) wlaśnie przed chwilą wróciłam z biblio z 4 nowymi thrillerami, bo ja tylko te czytuję. I tylko tradycyjnie. I żadnych wyprzedaży, żadnych księgarń- biblioteki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Ci za te słowa! Bardzo mądrze mi to wszystko napisałaś:*
    też lubię czytać, lubię zapach przewracanych stron:)
    A jakie meblowe zakupy poczyniliście?

    OdpowiedzUsuń